Ludzie
Bierzemy ten świat, jakby do nas należał.
Niszczymy skubiąc z wrażliwości pierza.
Staramy naprawić swoimi prawdami,
Nie myśląc już o tych, co przyjdą za nami.
Kłaniamy się w pas aby ukryć swe twarze,
I serca zmienione w jałowe cmentarze.
Z zewnątrz życzliwi, nikczemni skrycie.
W oparach ludzkości krztusi się życie.
Ciekawe, czy ciekawi Cię kim jestem.
Niszczymy skubiąc z wrażliwości pierza.
Staramy naprawić swoimi prawdami,
Nie myśląc już o tych, co przyjdą za nami.
Kłaniamy się w pas aby ukryć swe twarze,
I serca zmienione w jałowe cmentarze.
Z zewnątrz życzliwi, nikczemni skrycie.
W oparach ludzkości krztusi się życie.
Ciekawe, czy ciekawi Cię kim jestem.
Komentarze
Prześlij komentarz