Obojętność


Ludzie mówią o nas rzeczy całkiem różne,
Jedne są prawdziwe, inne zaś niesłuszne.
Jedni mówią szczerze, chcą pomóc się zmieniać,
Inni zaś z zazdrości – oni chcą oceniać.
Część tych ocen boli, część z nich tylko smuci.
Nie podnosisz głosu, nie chcesz się już kłócić.
Nic cię nie dotyka. Cokolwiek się stanie
Akceptujesz wszystko, każde inne zdanie.
Na samego siebie patrzysz jakby z boku,
Gdy powoli znikasz, pogrążasz się w mroku.
Wszyscy dookoła są ci obojętni,
Coraz częściej myślisz o wisielczej pętli.
Byle tylko wszystko w końcu się skończyło.
Zniknąć z tego świata, jakby cię nie było.
Cicho i bez szumu, nic nie pozostawić…
Nie dziękując tym, co nie zdążyli zbawić.


napisałam to chyba sto lat temu, a tak dokładniej to nie wiem, z rok, może dwa, ale P. się podobał bardzo, a ostatnio go znalazłam, więc go tu wrzucam

Komentarze

Popularne posty