Cyt, iskierka zgasła

Jestem wypalona.
Zgasła moja iskra.
Brakuje mi słońca, brakuje mi wiatru, tego przejmującego zimna. Szumu zatoki za oknem. 
Brakuje mi zajęć, brakuje obowiązków.. przecież tak kocham mieć obowiązki.
Dryfuję, czekam, jakoś tak oderwana od tego wszystkiego, co tak lubię robić i.. i coraz mniej mi się chce. Coraz mniej mi zależy. Zamieniam się w owcę, w zwykłego obywatela tego nudnego kraju, który na samą myśl o zmianach i walce czuje się już bezsilny i zmęczony. 
Który woli po prosrtu wzruszyć ramionami i odejść, zamiast działać.
A przedewszystkim brakuje mi Jej.
Brakuje mi rozmów. Pociechy, jaką dawały te pomarszczone ręce. Ciepła, zapachu. Tak bardzo mi Jej brakuje. A przecież tylko pół roku, jeszcze pół roku.. przecież nikomu by nie ubyło, nikomu by to nie przeszkadzało. A ja mogłabym z nią teraz porozmaiwać powiedzieć jej o tych kilku decyzjach, które skutkują tym, że teraz jest tak, jak jest. Pomarudzić, napić się słabej herbaty, posłuchać o Jej problemach, Jej historii, Jej życiu.
Brakuje mi Jej. 
I nie mam już z kim tak rozmawiać, tam leży tylko zimny kamień, na którym ktoś wyrył Jej imię.
Nie ma Jej. Ja nie mam Jej. I nigdy już Jej nie przytulę, nigdy nie pomarudzę, nigdy nie odprowadzę do kościoła. I nigdy już nie usłyszę Jej głosu odbijającego się echem, nucącego piosenkę o wróbelkach, kiedy zbiegałam klatką schodową w dół. Po tym jak pożegnałyśmy się, a ona przyczłapała powoli do drzwi i uchyliła je, a by mi ją przypomnieć.
To się już nigdy nie wydarzy.
I może to depresja, a może ocean żalu, który jest we mnie.
Żalu spowodowanego stratą, żalu za Nią, za tymi wspólnymi chwilami, które odeszły bezpowrotnie. 
Których już nie odzyskam.
I chciałabym znowu mieć obowiązki, żeby choć na chwilę zaopmnieć o tym, co straciłam.

Miało być o czymś innym, nie wiem kiedy tak wymknęło się spod kontroli.

Tęsknię, tak strasznie tęsknię.

Komentarze

Popularne posty