Co sprawia, że jestem szczęśliwa

Czasem trudniej nam patrzeć na świat,
Który traci znajome kolory.
Czasem łatwo jest się pogubić,
Podejmując życiowe wybory.

Znając dobrze los poprzedników,
Ucierpiałych w zderzeniu z życiem,
Uciekamy przed tym co ważne
Gdzieś w błahostkach znajdując ukrycie.

Zbyt ponure mamy podejście
I za mało wiary w nas samych,
Zapomnieliśmy już czym jest uśmiech,
I jak wiele dla świata mamy.

Pogubieni w szalonym tempie,
Które co dzień narzuca nam los,
Nie staramy się wybierać dobrze,
Utraciwszy gdzieś rozsądku głos.

Zwykle uda nam się otrząsnąć,
Wyrwać z chandry i otępienia.
Lecz nie długie jest to zwycięstwo,
Gdzieś już czają się nowe cierpienia.

Zatem jeśli znowu poczujesz,
Że coś złego twej duszy dolega,
Spojrzyj w okno i spróbuj dojrzeć
Chociaż skrawek błękitu nieba.



dobre pytanie: co sprawia, że jestem szczęśliwa... nawet jeśli w teorii być nie powinnam, i nawet jeśli to po prostu stan pomiędzy jednym a drugim problemem, albo chwilowa odskocznia od szeroko pojętego cierpienia, jakie powinno we mnie siedzieć (co jest tak naprawdę niedorzeczne, nie uważam się za osobę nieszczęśliwą) - gapienie się za okno sprawia że jestem szczęśliwa. w pociągu, w autobusie, a nawet tam gdzie nie ma okien - w parku, na przystanku etc - oddaję się mojemu ulubionemu zajęciu, czyli patrzeniu. na ludzi, na przyrodę, na to jak słońce zabawie odbija się w wodzie, i w końcu na niebo - bezzmienie niebieskie, choć w różnych odcieniach, czasem przeorane chmurami, czasem dzikie i nie przyjemne, ale zawsze w jakiś sposób takie samo.

Komentarze

Popularne posty