Kim jest ta dziewczyna, którą widzę w oknie,
Co samotnie i tak smutno na przystanku moknie.
Kim jest ta dziewczyna, niegdyś roześmiana,
Teraz całkiem cicha, w deszczu stoi sama.
Twarz w szybie odbita, twarz, która jest maską
Brak jej dawnej werwy, brak dawnego blasku.
Obciągnięta skórą, pusta, zmizerniała.
Tak niepokojąco zmęczona i mała.
Patrzy dookoła przemoczone dziewczę
I wydaje się tak kruche, i za młode - jeszcze.
Skóra blada, jak pergamin, pod oczami cienie..
To jest chyba twarz dziewczynki zniszczona zmartwieniem.
Dylematy, dylematy, dylematy.
Co samotnie i tak smutno na przystanku moknie.
Kim jest ta dziewczyna, niegdyś roześmiana,
Teraz całkiem cicha, w deszczu stoi sama.
Twarz w szybie odbita, twarz, która jest maską
Brak jej dawnej werwy, brak dawnego blasku.
Obciągnięta skórą, pusta, zmizerniała.
Tak niepokojąco zmęczona i mała.
Patrzy dookoła przemoczone dziewczę
I wydaje się tak kruche, i za młode - jeszcze.
Skóra blada, jak pergamin, pod oczami cienie..
To jest chyba twarz dziewczynki zniszczona zmartwieniem.
Dylematy, dylematy, dylematy.
Komentarze
Prześlij komentarz