Perspektywy

To wszystko wygląda inaczej, kiedy patrzę na Nas z boku.
Kiedy na siebie patrzę z boku.
Do tej pory myślałam, że doświadczam bardzo trudnej próby.
Że życie postawiło przede mną ciężki test.
I od tego, czy go zdam, zależy moje dalsze być albo nie być szczęśliwą.
Jakże bardzo myli się człowiek zapatrzony w swoje własne sprawy..

A wystarczył jeden telefon. Jedna informacja.
I nagle to moje czekanie przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie,
to wszystko przestaje mieć znaczenie.
Bo prawdziwa tragedia dzieje się gdzie indziej.
I wobec niej my wszyscy jesteśmy tak żałośnie bezradni.
A oni mówią: czekać. Trzeba czekać. Tylko nie wiadomo na co. I nie wiadomo ile.

Zatem, czekam podwójnie, tylko że jedna rzecz jest pewna i wydarzy się za kilka dni.
A druga.. nie wiadomo, kiedy się wydarzy.
Nie wiadomo, co przyniesie. Co okaże się, gdy nastąpi.
I patrząc z perspektywy tego czekania, te wszystkie moje poprzednie troski i obawy są.. małe.
Błahe. Wręcz żałosne.

Komentarze

Popularne posty